By pamięć o nas nigdy nie zginęła: Zwycięstwo w Katowicach

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 8 maja 2017

W tym roku po raz kolejny zgłoszono do Budżetu Obywatelskiego Miasta Krakowa projekt Interaktywnego Centrum Historii Wisły Kraków. Zachęcamy wszystkich kibiców Białej Gwiazdy do głosowania na naszą inicjatywę, jednocześnie rozpoczynamy na stronie cykl artykułów o historii Wisły. Na pierwszy ogień pójdzie spotkanie z 1927 roku, które Henryk Reyman nazwał najważniejszym meczem w dziejach Białej Gwiazdy.
Rok po przewrocie majowym dokonano najważniejszej reformy w dziejach polskiej piłki nożnej. Właśnie wtedy powstała liga piłkarska. Jednym z inicjatorów jej powstania była Wisła. Sezon 1927 (grano wtedy systemem wiosna-jesień) rozpoczął się dla trójkolorowej drużyny 3 kwietnia, kiedy to Biała Gwiazda ograła w premierowym spotkaniu ligowym krakowską Jutrzenkę 4-0. W pierwszym historycznym sezonie ligowym zabrakło klubu z drugiej strony Błoń, który nie wyraził chęci przystąpienia do rozgrywek. Dlatego wszystkim twittującym miłośnikom tej drużyny należy przypomnieć, że zdobycie mistrza w roku 1927 było z przyczyn chociażby regulaminowych po prostu niemożliwe. Mniejsza z tym jednak…
Wisła była uznawana za jednego z większych faworytów ligi w tamtym sezonie. Zespół nie miał wtedy trenera, a nad wszystkim czuwał legendarny kapitan czyli Henryk Reyman. W czternastozespołowej ekstraklasie występowały wtedy dwa kluby z Krakowa (Wisła i Jutrzenka), dwa z Łodzi (ŁKS i Turyści), po trzy drużyny z Warszawy (Legia, Polonia i Warszawianka) i Lwowa (Pogoń, Czarni i Hasmonea) a także zespoły Ruchu Hajduki Wielkie, TKS-u Toruń i 1 FC. Katowice. To właśnie z tym ostatnim klubem wiąże się dzisiejsza opowieść.
Lata dwudzieste ubiegłego wieku były dosyć ciekawym okresem w historii Polski. Niepodległość zdobyta niespełna dekadę wcześniej pozwoliła na zbudowania państwa, jednak było on ciągle w fazie ukształtowania. Sześć lat przed spotkaniem w Katowicach zakończyły się powstania śląskie, po których de facto utworzono zachodnią granicę II Rzeczypospolitej. Animozje w tamtych rejonach były codziennością, a 1 FC. Katowice był zespołem, z którym utożsamiała się mniejszość niemiecka zamieszkująca terytoria Górnego Śląska, które przypadły Polsce. Walka o pierwszy ligowy prymat w historii wykraczała więc daleko poza ramy sportowej rywalizacji.
Spotkanie, które rozegrano 25 września 1927 roku cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Do Katowic z Krakowa wyruszył wtedy pociąg przeznaczony tylko dla kibiców z Krakowa, można więc zaryzykować stwierdzenie, że był to pierwszy zorganizowany wyjazd w historii Białej Gwiazdy. Oczy całego kraju skierowane były tamtego dnia właśnie na Górny Śląsk. W tym meczu chodziło o coś znacznie więcej niż futbol-to spotkanie stało się sprawą wagi narodowej, wszak zespół z Katowic, którego działacze, kibice i piłkarze oficjalnie podważali ustalenia traktatu z Wersalu nie mogli zostać mistrzami naszego kraju. Na ich drodze stanęła Wisła…
Zespół Białej Gwiazdy wyszedł na ten mecz następującym ustawieniu (grano systemem 1-2-3-5): Emil Folga-Aleksander Pychowski, Emil Skrynkowicz- Józef Kotlarczyk, Jan Kotlarczyk, Bronisław Makowski-Józef Adamek, Stanisław Czulak, Henryk Reyman, Jan Reyman, Mieczysław Balcer. Samo spotkanie było typowym meczem walki, drużyna z Katowic nie sprzedała Wisle tanio skóry, ale w drugiej połowie Biała Gwiazda przeważyła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najpierw do siatki trafił w 55 minucie Stanisław Czulak, a pięć minut później wynik spotkania ustalił Henryk Reyman. Kiedy w 73 minucie sędzia Zygmunt Hanke dyktuje dla Wisły karnego zespół z Katowic schodzi z boiska, co skutkuje końcem meczu. Piłkarze z Białą Gwiazdą na piersi wygrali to spotkanie, a potem na rękach swoich kibiców zostali zaniesieni na dworzec. Mistrzostwo Polski Wisła przypieczętowała tydzień później, ale to właśnie ten mecz został symbolem.