Wiślacki weekend 4 – 6.10.2024
4.10.2024 Puchar Świata w gimnastyce sportowej ...
Kolejny wielki sukces odnieśli młodzi koszykarze Wisły Kraków. Po awansie do Finału Mistrzostw Polski Juniorów, dokładnie ta sama sztuka w ostatni weekend (1-3.05.2015) udała się kadetom i podobnie jak starsi koledzy będą walczyć o medale w Radomiu.
Zespół ten oparty jest na chłopcach, którzy rozpoczynali przygodę z koszykówką w szkołach podstawowych nr 100 oraz 113. To na nich głównie opierają się drużyny młodzieżowe sekcji koszykówki męskiej i żeńskiej. Dyrektorzy Bożena Sadok (SP 113) i Krzysztof Szwed (SP100) oraz trenerzy Barbara Rajczyk, Jan Długosz, Adam Szot, Zbigniew Frączek byli tymi ludźmi, którzy “zarazili” chłopaków pasją do koszykówki, za co z tego miejsca należą się im wielkie podziękowania. Gimnazjum 76 to kolejny etap przygody z basketem. Tutaj również jest przyjazna i dobra atmosfera oraz ludzie, którzy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom trenera i drużyny. Dyrektorzy Katarzyna Dobrowolska, Paweł Maślej, Jadwiga Suder, Joanna Krakowiak oraz niezwykle zaangażowana i kochana wychowawczyni Karolina Maniak dokładają się do sukcesu, który właśnie miał miejsce w ostatnich dniach.
Chłopcy bardzo pracowici i już z sukcesami. Finał Mistrzostw Polski Młodzików(VIII miejsce), srebrny medal na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, czterech w szerokiej Kadrze Polski U-16. Tak, więc oczekiwania i nadzieje na awans były bardzo duże. Nie łatwo udźwignąć taką presję i oczekiwania, ale drużyna pokazała, że ma wielki charakter. Grupa półfinałowa bardzo ciężka i zapowiadała się mordercza walka o awans, co też w rzeczywistości się stało. A więc po kolei:
Piątek 01.05
TS WISŁA – ZASTAL 73:70 (26:23, 16:19, 13:16, 18:12)
Kluczowy mecz na otwarcie turnieju. Wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że tylko zwycięstwo daje szanse na końcowy awans. Od początku walka na całej szerokości i długości boiska. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie a licznie przybyli na halę przy Reymonta rodzice oraz kibice niesamowitym dopingiem pomagają drużynie wyjść z opresji, kiedy w trzeciej minucie czwartej kwarty goście z Zielonej Góry prowadzą już 62:57. Końcówka należy jednak do gospodarzy, którzy resztkami sił zdobywają się na ostatni zryw i zwyciężają przysłowiowym “rzutem na taśmę”.
Sobota 02.05
ROSA RADOM – WISŁA 86:76 (27:15, 11:20, 25:16, 23:25)
Ewentualne zwycięstwo w tym meczu dawało Wiślakom pewny awans i pierwsze miejsce w turnieju, ale przeciwnik był bardzo klasowy. Wzmocniony kilkoma graczami z Polski zespół z Radomia, w dodatku ograny w wielu turniejach w kraju i za granicą okazał się za mocny dla gospodarzy, jednak sam mecz naprawdę mógł się podobać. Pierwsza kwarta zdecydowanie dla Rosy, ale w drugich dziesięciu minutach Wisła rozpoczyna pogoń i na przerwę drużyny schodzą przy wyniku 38:35. Kluczowe dla losów spotkania były pierwsze minuty trzeciej kwarty, kiedy nieskoncentrowani gospodarze popełniają cztery straty z rzędu i tracą 8 punktów nie zdobywając żadnego. Jeszcze w czwartej kwarcie następuje jeden zryw i w piątej minucie jest tylko 69: 68, niestety nieskutecznie egzekwowane rzuty wolne oraz ubytek sił grających wąską rotacją zawodników gospodarze ulegają gościom z Radomia. ” Bardzo dobry mecz i nie mam do chłopaków o nic pretensji. Porażki po takiej walce nie bolą. Takie porażki są dobrą lekcją” skomentował na gorąco tuż po zawodach trener Piecuch.
Niedziela 03.05.2015
MKKS RYBNIK – WISŁA 59:72 (13:22, 14:19, 21:15, 11:16)
Zanim drużyny przystąpiły do rywalizacji wszyscy oczekiwali na końcowy wynik meczu pomiędzy Rosą i Zastalem. Zwycięstwo Zielonej Góry nie dawało Wiśle i Rybnikowi szans na bezpośrednią walkę o awans a w kuluarach pojawiały się głosy o możliwym “dogadaniu się” zespołów, co do końcowego wyniku. Nic z tych rzeczy nie nastąpiło. Trener Dawid Mazur i jego chłopaki pokazali klasę, od początku do końca grając na 100 procent i udowadniając, że nie obce są im zasady fair play i że w sporcie młodzieżowym nie ma miejsca na układy i kalkulacje. Brawo Radom!
Tak, więc bezpośredni mecz miał rozstrzygnąć, kto z drugiego miejsca zakwalifikuje się do turnieju finałowego. Od początku zarysowała się przewaga gospodarzy i oscylowała w okolicach 10-12 pkt. Goście z Rybnika walczyli z całych sił o zwycięstwo i kiedy na początku czwartej kwarty zrobiło się tylko 57: 51 na hali można było w namacalny sposób odczuć wielki niepokój i napięcie, co do końcowego wyniku. Na szczęście “schłodzony” przewinieniem technicznym trener Piecuch opanował trochę emocje a zespół zaczął od razu grać lepiej i pewniej. W ostatniej minucie kibice na stojąco obserwowali wydarzenia na boisku a po końcowej syrenie w ekipie Wisły oraz na trybunach zapanowała wielka radość. Upragniony awans stał się faktem.
Jestem bardzo dumny z moich chłopaków. Dosłownie wyszarpali ten awans grając bardzo ambitnie i równo przez cały turniej. Atmosfera i wsparcie kibiców, rodziców, juniorów oraz przyjaciół zespołu dodawały sił przez całe trzy dni. Zaskoczony jestem frekwencją na naszych zawodach. Nie pamiętam żeby na meczach naszej młodzieży wspierało nas aż tylu ludzi. Bardzo za to wraz z drużyną Dziękujemy! Nie było by tego sukcesu gdyby nie zaangażowanie rodziców mojego zespołu, a w szczególności Państwa Maksymiliana i Marty Jakubek. Dzięki Nim turniej miał piękną oprawę a uczestnicy mogli odebrać z naszych rąk atrakcyjne upominki i nagrody. Wielkie Dziękujemy – to o wiele za mało.
Po raz kolejny chłopcy zaimponowali przygotowaniem fizycznym. Praca trenera Macieja Gizy przyniosła bardzo dobry efekt. Naprawdę dobra robota Panie trenerze.
Jedziemy do Radomia i tak jak zespół juniorów marzymy o sukcesie. Nie możemy obiecać nic przed zawodami, bo to sport i rządzi się on własnymi prawami. Ale możemy obiecać jedno. Będziemy walczyć w każdym meczu i każdej jego sekundzie o jak najlepszy wynik. Wtedy niezależnie od końcowego wyniku – będziemy zwycięzcami” Trzymajcie kciuki!
Specjalne podziękowanie kierujemy do Rady Rodziców Gimnazjum 76 za wsparcie finansowe, które pomogło nam przeprowadzić turniej na najwyższym poziomie.