Wiślacki weekend 28-29.09.2024 – wyniki
Basket Hills Bielsko-Biała – TS Wisła Kraków 2 Liga Mężczyzn ...
Był taki mecz, w którym Wisła ograła Legię i zdegradowała Wojskowych z najwyższej klasy rozgrywkowej. Działo się w Dzień Wszystkich Świętych 1936 roku na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie. Biała Gwiazda wygrała ten mecz 3-2, a decydującą bramkę zdobył Władysław Szewczyk. Bramki Wisły strzegł wtedy z kolei Stanisław Geruli. Losy tych dwóch piłkarzy było dosyć zbieżne, chociaż wcale nie chodzi tu tylko o futbolowe przygody. W Wiśle zagrali w sumie razem dwadzieścia sześć meczów (z czego Szewczyk dwanaście), ale warto zatrzymać się na chwilę przy tych dwóch postaciach.
Geruli urodzony w 1914 roku (rok młodszy od Szewczyka) zadebiutował pierwszy w krakowskim zespole mając nieco dwadzieścia lat. Stało się to 26 czerwca 1934 roku w Krakowie, kiedy to Wisła przegrała 0-2 z ŁKS-em. Z sześciu rozegranych spotkań, które Geruli zaliczył między słupkami Białej Gwiazdy trójkolorowa drużyna wygrała dwa-wspomniany na wstępie mecz z Legią i mecz z Warszawianką 23 września 1934(3-2 dla Wisły). Władysław Szewczyk z kolei był środkowym napastnikiem. Pierwszy raz koszulkę z Białą Gwiazdą na piersi założył 11 października 1936 roku na stadionie poznańskiej Warty. Jego debiut także zakończył się porażką- Wisła przegrała 1-2. Jednak już osiem dni później odkuł się on na zawodnikach katowickiego Dębu. Sam strzelił dwa pierwsze gole (w 16 i 32 minucie meczu), a Biała Gwiazda wygrała 5-2. Szewczyk uchodził za spory talent, jednak nie udało mu się spełnić oczekiwań środowiska wobec jego osoby. Pod koniec 1937 roku przeniósł się do Drohobycza, gdzie od 1931 roku istniał klub Junak. Tam spotkał Stanisława Geruliego i razem grali w wołyńskiej drużynie. Wybuch wojny przerwał jednak wszystko…
Od października 1939 roku przez Tatry na Węgry przedzierało się tysiące ludzi. Jedną z takich osób był Szewczyk, który w 1940 roku wyruszył tym szlakiem. Jego szlak wiódł między innymi przez Grecję i Jugosławie, a podróż skończyła się w Egipcie. Tam dostał się do Samodzielnej Brygady Strzelców Podkarpackich. Od sierpnia 1941 roku polscy żołnierze weszli w skład obrony twierdzy Tobruk bronionej między innymi przez żołnierzy brytyjskich i australijskich od 10 kwietnia 1941 roku. Stroną atakującą były wojska niemieckie z Afrka Korps pod dowództwem Erwina Rommla, które przyszły w sukurs włoskim oddziałom i zepchnęły aliantów do obrony w wyżej wspomnianej twierdzy. Szewczyk czynnie uczestniczył w tych walkach i ostatecznie 27 listopada bitwa zakończyła się zwycięstwem wojsk alianckich.
Geruli walczył w tej samej brygadzie co Szewczyk, natomiast jeszcze w Polsce brał udział w czynnej konspiracji. Zanim sam przedarł się do polskiej armii był członkiem Związku Walki Zbrojnej i harcerzem z Szarych Szeregów. W październiku 1939 roku został on Białym Kurierem. Byli to harcerze, którzy ewakuowali z kraju ludzi zagrożonych deportacją przez Sowietów. Wywodzili się oni właśnie z Junaka Drohobycz, w którym Geruli grał. On sam znalazł się ostatecznie w Syrii i tam wszedł w skład formowanych na Bliskim Wschodzi oddziałów polskich. W maju 1944 roku uczestniczył w bitwie pod Monte Cassino, a potem w zdobyciu Ancony.
Były bramkarz Wisły po wojnie grał jeszcze w piłkę i wystąpił nawet na słynnym londyńskim Wembley gdzie rozgrywano finał amatorskiego Pucharu Anglii. Dzięki zwycięstwu w tym meczu drużyna „Stana”- jak nazywali go Brytyjczycy- Walthamstow Avenue wystąpiła w FA Cup w następnym sezonie. Tam 31 stycznia 1953 roku sprawiła niemałą sensację remisując 1-1 na Old Trafford. Geruli był bohaterem tego spotkania! W powtórzonym meczu Czerwone Diabły wygrały 5-2.
Stanisław Geruli zmarł w Londynie 29 sierpnia 1979 roku. Pochowano go w Krakowie na Cmentarzu Rakowickim. Tam też spoczywa Władysław Szewczyk, który umarł w Krakowie 23 lutego 1992 roku.
Fot. historiawisly.pl