Początek sezonu młodych Wiślaków

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 18 sierpnia 2019

Dzień po kapitalnym meczu pierwszej drużyny na boisko po raz pierwszy w tym sezonie wybiegły zespołu U-15 i U-17.

Drużyna U-15 prowadzona przez Patryka Jałochę zmierzyła się w inauguracyjnym pojedynku Centralnej Ligi Juniorów U-15 ze Stalą Rzeszów. Młodzi piłkarze Białej Gwiazdy prowadzeni przez Patryka Jałochę wygrali to spotkanie aż 5-0. Wisła zdecydowanie zdominowała przeciwnika i już do przerwy przesądziła o swoim zwycięstwie prowadząc różnicą czterech goli. Stal od początku meczu została zepchnięta do głębokiej defensywy, a pierwsza bramka padła już w czternastej minucie po strzale Jakuba Krzyżanowskiego. Dziewięć minut później na 2-0 podwyższył Mateusz Stanek, który dołożył do tego jeszcze trafienie z trzydziestej czwartej minuty. Czwartego gola zdobył Wojciech Urbański, a wynik meczu ustalił trafieniem w sześćdziesiątej minucie Michał Bajor. -Mamy jeszcze parę elementów nad którymi musimy popracować. To jest stosunkowo młoda grupa w której nastąpiła duża rotacja w przerwie między sezonami i tak naprawdę pracowaliśmy ze sobą tylko miesiąc, ale jak na tak krótki okres czasu to jest dużo pozytywów. Cieszy to, że kontrolowaliśmy mecz, że mieliśmy piłkę w posiadaniu, staraliśmy się wykonywać to co robimy na treningach i wydaje mi się, że ta skuteczność przyjdzie z czasem, chociaż ciężko mówić o nieskuteczności przy wyniku 5:0.- podsumował spotkanie na stronie akademiawisly.pl Patryk Jałocha.

 

Drugim futbolowym pojedynkiem, jaki odbył się w sobotę był mecz zespołu U-17. Prowadzeni przez Dawida Będkowskiego młodzi futboliści rywalizują w grupie D Centralnej Ligi Juniorów do lat siedemnastu a ich przeciwnikiem był zespół Podgórza Kraków. Mecz zakończył się remisem 1-1, a pierwszą bramkę w tym starciu zdobyli goście. Wisła wyrównała w czterdziestej trzeciej minucie za sprawą trafienia Karola Sałamaja. W drugiej połowie rzutu karnego dla Białej Gwiazdy nie wykorzystał Mateusz Kulma. – Staraliśmy się realizować to nad czym pracowaliśmy w ostatnim mikrocyklu treningowym, chcieliśmy dominować, chcieliśmy być w posiadaniu piłki i kontrolować grę. Zabrakło w pewnych momentach odpowiednich decyzji moich zawodników jak uderzenie na bramkę, podania, zmiany ciężaru gry. W pewnym sensie mogę stwierdzić, chociaż nie powinno to się zdarzyć, że na mecz wyszliśmy zbyt nerwowo, a bramka stracona na początku meczu spowodowała, że ta nerwowość była jeszcze większa. Patrząc z perspektywy sytuacji ten wynik jest sprawiedliwy, lecz musimy pracować jeszcze nad pewnymi elementami – powiedział po pierwszym meczu w sezonie trener Dawid Będkowski w serwisie akademiawisly.pl