Wiślacki weekend 28-29.09.2024 – wyniki
Basket Hills Bielsko-Biała – TS Wisła Kraków 2 Liga Mężczyzn ...
Wiślacki przegląd prasy.
W dzisiejszym Przeglądzie Sportowym możemy przeczytać artykuł Michała Treli na temat Jakuba Bartosza. „WYCHOWANEK SIĘ ROZPYCHA. BARTOSZ WAŻNY DLA RAMIREZA”-taki tytuł jednoznacznie wskazuje, że bohater artykułu coraz mocniej wchodzi do zespołu Białej Gwiazdy. Jak to w życiu bywa zrobił to on zresztą na przekór wielu niesprzyjającym mu okolicznościom, mimo, że treningi z pierwszym zespołem rozpoczął on mając szesnaście lat. -Gdy wypadłem z seniorskiego zespołu i zostałem cofnięty do juniorów, zablokowałem się w głowie. Miałem mentalny problem. To był dla mnie bardzo kiepski okres – wspomina. Ten czas przypadł na pierwszą połowę 2014 roku, gdy młodzi gracze Wisły sięgnęli po mistrzostwo Polski juniorów. Bartosz był w tamtej drużynie tylko rezerwowym. Po trzech latach okazało się jednak, że tylko on przebił się z tego zespołu do ekstraklasy. – Drogi chłopaków inaczej się potoczyły, ale nie myślę o tym, kto, gdzie doszedł. Nie czuję się żadnym przykładem dla młodych graczy Wisły, którzy marzą o tym, by przebić się do pierwszej drużyny, choć jestem z tego dumny. Doszedłem do tego ciężką pracą – podkreśla.
Bartosz zaczynał karierę jako obrońca, jednak Kiko Ramirez widzi go na innej pozycji. –Szkoleniowiec powiedział mi, że widzi mnie w drugiej linii. Nie mam przywiązania do pozycji, więc nie tęsknię za obroną – przyznaje wychowanek Wisły, którego cechuje bardzo duża łatwość strzelania goli. – Zawsze próbuję wyobrazić sobie na boisku dalszy przebieg gry, dzięki temu dochodzę do okazji podbramkowych. Mam też trochę szczęścia. Teraz trzeba pracować nad wykańczaniem – dodaje. Widać jednak w jego grze coraz większą pewność siebie. – Czuję się już pełnoprawnym ekstraklasowym piłkarzem – nie ukrywa. Na razie problemem pozostaje fakt, że 21-latek więcej daje zespołowi wchodząc z ławki, niż grając w podstawowym składzie. – Nie obawiam się łatki dżokera. Pracuję na to, by występować w podstawowym składzie – zaznacza.
Przegląd Sportowy w sobotnim wydaniu skupił się także na taktyce Białej Gwiazdy, a konkretnie na systemie gry napastników. W „PS” możemy przeczytać: Wisła rozpoczęła sezon z dwójką w ataku – obok Carlitosa grał Zdenek Ondrašek. Teraz Czech zmaga się z kontuzją, a Ramirez raz wystawia u boku Carlitosa Pawła Brożka, a innym razem Hiszpan gra samotnie na szpicy. W derbach z Cracovią Brożek wszedł w trakcie meczu i pomógł rozruszać ataki Białej Gwiazdy. – Czy Carlitos woli grać z drugim napastnikiem u boku? O to trzeba spytać jego. On, jeśli jest w formie, czuje się dobrze na obu pozycjach – zarówno jako wysunięty napastnik, jak i grając nieco głębiej – mówi Ramirez.