Akcja Gramy do jednej miski zakończona!

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 11 grudnia 2018

Byliście niesamowici! To pierwsza myśl, jaka przyszła nam do głowy, gdy poznaliśmy ostateczne wyniki zbiórki żywności, pieniędzy oraz przedmiotów potrzebnych zwierzakom z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Z tej okazji chcieliśmy podziękować wszystkim darczyńcom oraz organizatorom akcji „Gramy do jednej miski”, a także organizatorom, bez których nie miałaby ona takiego powodzenia!

 

Meczem z Jagiellonia Białystok sfinalizowaliśmy akcję „Gramy do jednej miski”, a finał, jak to na finał przystało, należał do efektownych! Piłkarzy po raz pierwszy w historii wyprowadzał na boisko czekający na nowego właściciela pies Dragon. Miało to zachęcić kibiców Wisły do adopcji zwierzaków z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Na stadionie ulokowane zostało także stoisko, w którym można było zaznajomić się z całym procesem adopcji czworonogów! Najmłodsi kibice na Sektorze Szkolnym odbyli zaś warsztaty z projektowania specjalnych akcesoriów dla zwierzaków.

To tylko atrakcje z sobotniego spotkania. W międzyczasie w sklepie Reymonta22, w sklepie zoologicznym Leopardus i podczas poprzednich dwóch domowych starć w Krakowie, zbieraliśmy karmę, pieniądze, które mają trafić do KTOZ oraz wszystkie atrybuty potrzebne zwierzętom do bezpiecznego przetrwania zimy. Podczas spotkania z Jagą, dzięki specjalnej wadze, sprawdziliśmy, ile darów udało się zebrać. Dzięki Waszemu dobremu sercu wspólnie zdołaliśmy pozyskać 1976 kilogramów karmy, wiele koców, zabawek i legowisk. Wszystko to zostanie przekazane Krakowskiemu Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami. A to jeszcze nie wszystko, nadal czekamy na wyniki licytacji koszulki Wisły, a także na kwotę zebraną ze sprzedaży smyczek.
Z tego miejsca chcielibyśmy podziękować wszystkim współorganizatorom akcji „Gramy do jednej miski” – Wisła Kraków SA, grupie Starzy Bywalcy oraz Stowarzyszeniu Kibiców Wisły Kraków, sieci sklepów zoologicznych Leopardus, Creative Group 303, Q&A Design, Agnieszce Odomirskiej, firmie Zolux i Pólnocnemu Spa – to dzięki Wam inicjatywa nabrała takiego rozpędu i rozmachu. Pokazaliście, że nie jesteście obojętni na los opuszczonych zwierząt!