Bury wraca!

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 22 stycznia 2019

Dzisiaj do drużyny Białej Gwiazdy oficjalnie dołączył Łukasz Burliga. Urodzony w 1988 roku defensor wraca do Krakowa z zespołu Jagielloni Białystok po trzech latach.

W zespole Białej Gwiazdy pochodzący z Suchej Beskidzkiej zawodnik zadebiutował 28 listopada 2007 roku w meczu Pucharu Ligi w Zabrzu. Pierwszy mecz ligowy rozegrał 2 października 2009 roku, kiedy to prowadzona przez Macieja Skorżę Wisła ograła we Wrocławiu Śląska 3-1. „Bury” pojawił się wtedy na boisku w doliczonym czasie gry i zmienił Patryka Małeckiego.

Łukasz występuje najczęściej na pozycji prawego obrońcy, ale w swojej karierze w klubie z ulicy Reymonta występował także nawet jako napastnik. Na tej właśnie pozycji grał w drużynie Białej Gwiazdy terminującej w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. W sezonie 2008/2009 strzelił dla zespołu prowadzonego przez Tomasza Kulawika dwanaście goli i sięgnął po srebrny medal tych rozgrywek. Sezon wcześniej na jego szyi zawisło złoto.

Na swoją szansę pod Wawel Burliga musiał chwilę poczekać. Pierwszy poważne ekstraklasowe szlify odebrał on podczas wypożyczenia do Ruchu Chorzów. Był to zresztą wyjątkowy sezon dla Niebieskich, bo drużyna pozbawiona solidnego zaplecza finansowego zdobyła w rozgrywkach 2011/2012 wicemistrzostwo Polski. Prowadzący wówczas zespół z ulicy Cichej Waldemar Fornalik dał rozegrać „Buremu” piętnaście ligowych spotkań i pięć gier w Pucharze Polski, w którym zresztą Niebiescy doszli wtedy do finału przegrywając w Kielcach z Legią prowadzoną przez… Macieja Skorżę.

Do zespołu Białej Gwiazdy powrócił latem 2012 roku. Drużynę prowadził wtedy Michał Probierz, a Łukasz zdobył 25 sierpnia swoją pierwszą bramkę dla Wisły. Wydarzyło się to w Bielsku-Białej, gdzie Wisła zremisowała z Podbeskidziem 1-1. „Bury” na stałe wskoczył do trójkolorowego zespołu, kiedy stery przejął Tomasz Kulawik. Grał coraz więcej meczów i zawdzięczał to nie tylko zadziorności i waleczności, ale także umiejętności gry na kilku pozycjach. „Bury” jak wiadomo potrafi zagrać na obu bokach obrony, a w konieczności także na obydwu skrzydłach.

Kiedy do Krakowa trafił Franciszek Smuda wydawało się, że Burliga długo w Wiśle miejsca nie zagrzeje. Raz, że do zespołu wchodził wybitnie utalentowany Paweł Stolarski, a dwa, że jak głoszą miejskie legendy popularny „Franz” miał ponoć „ciśnienie” na Łukasza za jego postawę pozaboiskową. „Bury” jednak fenomenalnie obronił się na boisku, imponując nie tylko wytrzymałością i charakterem, dzięki którym skutecznie wypełniał swoje zadania defensywne, ale i potrafił dosyć mocno wesprzeć swoich kolegów z przodu bramką lub asystą. W całej swojej historii występów w koszulce z Białą Gwiazdą na piersi strzelił dziesięć goli.

Ostatni swój mecz w Wiśle rozegrał on tam, gdzie w barwach Białej Gwiazdy zadebiutował. Stało się to we Wrocławiu 12 lutego 2016 roku, kiedy Krakowianie przegrali 0-1.

Witaj w domu Łukasz!