Kręta droga

Źródło: TS Wisła
Data publikacji: 13 lipca 2019

Sześć razy zdobywali mistrzostwo Polski. Ogrywali na hali przy ulicy Reymonta potęgi europejskiej koszykówki, a zawodnicy reprezentujący barwy tej drużyny stanowili o sile reprezentacji Polski. O kim mowa? Oczywiście o Wawelskich Smokach.

W latach 2003-2005 drużyna koszykarzy Wisły ostatni raz występowała na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Zespół prowadzony wówczas przez Mariusza Karola grał w Era Basket Lidze jako Unia/Wisła. W sezonie 2003/2004 krakowsko-tarnowski team zajął szóste miejsce w ekstraklasie, a niektóre mecze na długo zostały w pamięci kibiców jak chociażby zwycięstwo na własnym parkiecie z zespołem Prokomu Trefl Sopot. 14 lutego 2004 roku w hali przy Reymonta Biała Gwiazda pokonała zdecydowanego faworyta i późniejszego mistrza Polski z Trójmiasta 80-76. Na żywo spotkanie oglądał komplet widzów (około dwóch tysięcy), mecz był także transmitowany przez TVP3. W połowie sezonu 2004/2005 drużyna zmieniła nazwę na Wisła Platinum Kraków. Zmiana ta wynikała z podpisania umowy sponsorskiej z firmą Orlen, która na koszulkach krakowskich koszykarzy reklamowała Oleje Platinum. Zespół prowadzony najpierw przez Mariusza Karola, a potem Bogusława Zająca i finalnie Jarosława Zyskowskiego zajął w Era Basket Lidze siódmą lokatę. Był to ostatni sezon Wisły w koszykarskiej ekstraklasie. Władze Polskiej Ligi Koszykówki w lipcu 2005 roku zdecydowały o nieprzyznaniu Wiśle dzikiej karty. Ekstraklasa została tylko w Tarnowie (Wisła grała wszak na licencji Unii przez dwa sezony), a Biała Gwiazda znalazła się… w trzeciej lidze.
Zamiast Anwilu Włocławek, Prokomu Trefl Sopot czy Śląska Wrocław, Wisła za swoich przeciwników miała takie zespoły jak Nowiny Sitkówka. W sześciozespołowej lidze Biała Gwiazda zajęła czwarte miejsce. W tamtej drużynie występował między innymi Wojciech Eliasz-Radzikowski, który od 11 lutego tego roku prowadził koszykarki Wisły występujące w Energa Basket Lidze Kobiet. Wiślakom udało się awansować rok później. W sezonie 2006/2007 prowadzone przez Jana Długosza Wawelskie Smoki najpierw wygrały swoją grupę w trzeciej lidze, a potem zajęły trzecie miejsce w turnieju finałowym, który odbywał się w dolnośląskich Siechnicach.

W pierwszym sezonie po powrocie do drugiej ligi zespół nadal prowadzony przez trenera Długosza zajął w trzynastozespołowej lidze dziesiątą lokatę. Wawelskie Smoki wygrały sześć meczów na dwadzieścia cztery możliwe, co ostatecznie pozwoliło utrzymać się Wiśle w drugiej lidze. Jednym z tych zwycięskich pojedynków były wygrane 10 listopada 2007 roku derby z Cracovią na własnym parkiecie. Wisła nie tylko ograła sąsiadkę, ale i finalnie zajęła od niej wyższą lokatę w tabeli.

W kolejnych sezonach Wisła walczyła o utrzymanie w drugiej lidze. W sezonie 2008/2009 Wawelskie Smoki uplasowały się na dwunastej lokacie w lidze, w kolejnych rozgrywkach zajęły trzynaste miejsce. O tym, że Wisła nie spadła decydowały ostatnie mecze w sezonie. W styczniu 2010 roku zespół przejął Dawid Mazur, a jego asystentem został dzisiejszy szkoleniowiec Wawelskich Smoków czyli Piotr Piecuch. Drużyna prowadzona przez ten szkoleniowy duet w sezonie 2010/2011 wywalczyła siódme miejsce w tabeli. Był to zdecydowany progres w porównaniu do poprzednich sezonów, co więcej występująca jako Wisła AWF drużyna po raz kolejny udowodniła wyższość lokalnej rywalce. 5 lutego 2011 roku drużyna z Reymonta wygrała na własnej hali z Cracovią aż 102-59. Tego dnia ogromne wsparcie Wawelskim Smokom dali kibice, którzy wypełnili po brzegi wiślacką halę i żywiołowym dopingiem wspierali koszykarzy Wisły. Wygrane derby nie mogły przysłonić jednak ogromnych kłopotów finansowych, które trapiły sekcje. Do sezonu 2011/2012 Wisła początkowo miała nie przystąpić, ale ostatecznie zapadła decyzja o podjęciu rzuconej przez los rękawicy. Drużyna, której trenerem został Maciej Starowicz obroniła tą decyzję swoją postawą na parkiecie, zajmując w lidze dziewiąte miejsce i po raz kolejny się utrzymując.

Sezon 2012/2013 śmiało można określić mianem wyjątkowego. Latem 2012 roku władze klubu powierzyły funkcję pierwszego trenera Grzegorzowi Radwanowi, który do końca poprzedniego sezonu występował z Białą Gwiazdą na piersi na parkiecie. W drużynie nie było praktycznie środków finansowych na funkcjonowanie, jednak w zespole nikt nie miał zamiaru się poddać. Determinacja i upór zawodników, a także sztabu szkoleniowego sprawiły, że Wisła nie tylko dograła ten sezon do końca, ale i do samego finiszu rozgrywek nie zabrakło emocji związanych z wiślackim basketem. To właśnie wtedy pomocną dłoń do koszykarzy wyciągnęli kibice, którzy nie tylko promowali mecze Wawelskich Smoków, ale i zorganizowali zbiórkę pieniędzy na pomoc finansową dla zespołu. Wisła do ostatniego meczu liczyła się walce o fazę play-off. 16 marca 2013 roku rozegrano jeden z najciekawszych meczów męskiej koszykówki pod Wawelem ostatnich lat. Do Krakowa przyjechała Legia Warszawa. Spotkanie rozegrano w obecności tysiąca kibiców, nie zabrakło oprawy i bardzo dobrego dopingu. Wisła ostatecznie przegrała to spotkanie 65-82, ale mimo wszystko każdy mógł po zakończeniu sezonu chodzić z podniesioną głową. Jak sam po meczu przyznał Grzegorz Radwan można było tego dnia na hali poczuć koszykarską ekstraklasę.

Po odejściu Radwana drużynę przejął Marcin Kękuś, którego w styczniu 2014 roku zluzował Łukasz Kasperzec. Wisła pod jego wodzą zajęła dziesiąte miejsce na koniec sezonu 2013/2014, rok później Biała Gwiazda uplasowała się oczko wyżej. Trener Kasperzec pożegnał się z zespołem pod koniec 2015 roku. 2 stycznia 2016 roku swój szkoleniowy debiut zaliczył Piotr Piecuch. Wisła przegrała wówczas na własnym parkiecie z zespołem AZS Politechnika Częstochowa 69-78. Cel jaki postawiono przed trenerem Piecuchem był jasny: utrzymać Wisłę w drugiej lidze. Wawelskie Smoki w dziesięciu meczach pozostałych do końca fazy zasadniczej wygrały sześciokrotnie, zajmując w tabeli dziewiąte miejsce. Później podopieczni Piotra Piecucha stoczyli walkę w fazie play-out, gdzie wygrali cztery mecze na sześć możliwych zapewniając sobie pozostanie w drugiej lidze. Rok później Wisła zajęła dwunaste miejsce w tabeli.

Ostatnie dwa sezony w wykonaniu naszych koszykarzy można uznać za bardzo dobre. W rozgrywkach 2017/2018 Wawelskie Smoki zajęły piąte miejsce po fazie zasadniczej, kwalifikując się do play-offów. Tam najpierw ograli Zagłębie Sosnowiec, by w drugiej rundzie ulec zespołowi Syntex Księżak Łowicz. Wisła znalazła się wśród szesnastu najlepszych zespołów ze wszystkich grup drugiej ligi.

Miniony sezon drużyna prowadzona przez Piotra Piecucha zakończyła na czwartej pozycji. Młody zespół, prowadzony bez wielkich nakładów finansowych po raz kolejny zakwalifikował się do fazy play off. Najpierw Wislacy ograli AZS Częstochowa, ale w kolejnej rundzie lepsi okazali się od Wawelskich Smoków zawodnicy Weegree AZS Politechnika Opolska.

Już za nieco ponad miesiąc koszykarze Wisły rozpoczną przygotowania do kolejnego sezonu. Już teraz zapraszamy wszystkich na mecze Wawelskich Smoków. Z pewnością jak zwykle nie zabraknie emocji.