Weekendowe granie siatkarek Wisły 12-13.10
W miniony weekend siatkarki Wisły Kraków zagrały w rozgrywkach 2 Ligi Małopolskiej...
Są postacie w historii każdego klubu, które nigdy nie mogą zostać zapomniane. Są zawodnicy, którzy już za życia stają się legendami i zyskują dozgonną sympatię trybun. Są też jednak i tacy, którzy stają się po prostu symbolem klubu i nie tyle są z nim utożsamiani, ale jego tożsamość kształtują. Takim zawodnikiem był Henryk Reyman.
Urodził się 28 lipca 1897 roku. Zawodnikiem Białej Gwiazdy został w cztery lata po założeniu klubu, mając trzynaście wiosen na karku. W 1914 roku został włączony do armii austriackiej i wysłany na front pierwszej wojny światowej. Zanim doszło do wybuchu konfliktu ukończył dzisiejsze II LO im. Jana III Sobieskiego. W 1918 roku mógł założyć już polski mundur. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku, a także w powstaniach śląskich. To właśnie w tamtym czasie, kiedy polska ludność Górnego Śląska walczyła o przynależność do odradzającej Rzeczpospolitej w Hajdukach Wielkich powstał w 1920 roku Ruch, czyli klub, który miał kultywować polskość na Górnym Śląsku.
W 1922 roku Henryk Reyman zadebiutował w polskiej reprezentacji narodowej. Było to towarzyskie spotkanie z Węgrami, które zostało rozegrane 14 maja 1922 roku w Krakowie. Polacy przegrali wówczas 0-3. W swojej karierze reprezentacyjnej na boisku pojawiał się dziewięciokrotnie, zdobywając pięć goli. W 1924 roku był kapitanem polskiej drużyny na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
Jako piłkarz Wisły dokonywał rzeczy wielce nietuzinkowych. Pierwsze trofeum zdobył w 1926 roku, kiedy to Biała Gwiazda wygrała premierową edycję Pucharu Polski. To właśnie po tamtym spotkaniu powstał słynny portret zespołu namalowany przez Vlastimila Hoffmana- malarza, wielkiego kibica Wisła, a także przyjaciela Henryka Reymana. W rok później Wisła wygrała pierwszą edycję ligowych zmagań, a sam Reyman zdobył trzydzieści siedem goli w dwudziestu trzech rozegranych przez siebie meczach. Jest to dziś niepobity rekord w historii polskiej piłki. Wisła obroniła tytuł w 1928 roku, a sam Reyman zdobył już „tylko” dwadzieścia siedem bramek. Dodatkowo szalenie istotnym faktem jest to, że Wisła grała bez trenera, więc obowiązki szkoleniowca jako kapitan pełnił właśnie Reyman. Barwy krakowskiej Wisły reprezentował do 1933 roku, a kiedy zawiesił buty na kołku miał na swoim koncie sto dziewięć ligowych trafień dla Białej Gwiazdy.
Swoją piłkarską drogę Henryk Reyman łączył ze służbą dla ojczyzny w Wojsku Polskim, w którym dosłużył się rangi podpułkownika, a nominację otrzymał w chwili wybuchu drugiej wojny światowej. Walczył w kampanii wrześniowej, gdzie walczył w słynnej bitwie nad Bzurą, w której polskie armie „Poznań” i „Pomorze” pod wodzą generałów Tadeusza Kutrzeby i Władysława Bortnowskiego przez trzynaście dni (9-22 września) stawiali odpór Wehrmachtowi. 20 września został w tej największej bitwie wojny obronnej ranny. Od 1940 roku aż do końca wojny ukrywał się przed Niemcami, którzy skazali go zaocznie na karę śmierci.
Po wojnie odbudowywał struktury PZPN-u, był selekcjonerem kadry narodowej w latach 1945-1947, oraz 1956-1959 (wespół z innymi trenerami). To właśnie Reyman zasiadał na ławce trenerskiej podczas słynnego meczu Polska- ZSRR z 20 października 1957 roku, kiedy to po dwóch golach legendy chorzowskiego Ruchu Gerarda Cieślika, Polacy ograli Sowietów.
Był wiceprezesem, a później honorowym prezesem Wisły. Zmarł 11 kwietnia 1963 roku w Krakowie, pochowano go na Cmentarzu Rakowickim.